Nowy podatek od kryptowalut w Indiach zadał ciężki cios krajowym giełdom kryptowalut, zwiększając nieszczęścia w szerszym sektorze i powodując, że wolumeny handlowe spadły nawet o 90 procent.
Jednoprocentowy podatek od handlu kryptowalutami w Indiach od początku tego miesiąca był kolejnym czynnikiem zniechęcającym inwestorów na rynku kryptowalut. Wcześniej uciążliwe przepisy i 30-procentowy podatek od dochodów cyfrowych zmniejszyły wolumeny o 60-70 procent, teraz w połączeniu z inną zasadą podatkową.
„Zgarniamy dno beczki, jeśli chodzi o wielkość”, powiedział wiceprezes giełdy kryptograficznej WazirX, Rajagopal Menon.
„Ilość bałaganu regulacyjnego, brak łatwości prowadzenia działalności gospodarczej i papierkowa robota, która została stworzona przy każdej transakcji, sprawiły, że inwestorzy i handlowcy są nieufni i widzimy, jak ludzie przenoszą się na międzynarodowe giełdy lub do szarej strefy” – dodał.
Niższy wolumen obrotu obniżył zarobki indyjskiej giełdy, co ograniczyło marketing i zatrudnianie, jednocześnie formułując strategie radzenia sobie z przedłużającym się spadkiem.
Założyciel cyfrowego banku Cashaa, Kumar Gaurav, powiedział, że kilka firm kryptograficznych w Indiach zwalniało ludzi po zatrudnieniu dużej liczby osób w zeszłym roku i teraz musi przyjrzeć się działaniom operacyjnym i innym ograniczeniom kosztów firmy.
Podczas gdy indyjskie giełdy ucierpiały, wolumeny obrotu na całym świecie wzrosły wraz ze spadkiem cen kryptowalut. Gdy cena bitcoina gwałtownie spadła 11 maja 2022 r., największe światowe giełdy kryptograficzne notowały maksymalny dzienny wolumen w wysokości 137 miliardów dolarów.
30-procentowy podatek od kryptowalut w Indiach rozczarowuje inwestorów
Wcześniej, chociaż branża kryptowalutowa w Indiach zaczęła się rozwijać w ciągu ostatniego miesiąca, inwestorzy kryptowalutowi w Indiach nie wydawali się być dumni.
Minister finansów Nirmala Sitharaman wydała niedawno ważne oświadczenie dotyczące branży kryptograficznej w Indiach. Zgodnie z nowymi przepisami, które weszły w życie od 1 kwietnia, wszelkie dochody, czyli zyski z transferu wirtualnych aktywów cyfrowych (VDA) w granicach kraju, będą opodatkowane stawką 30 proc.
To takie proste, powiedzmy, że obywatel Indii kupuje bitcoiny za 40 000 USD (574,3 mln rupii) za monetę, a niedługo potem sprzedaje ją za 60 000 USD (861,5 mln rupii).
Osoba fizyczna będzie odpowiedzialna za zapłacenie podatku zryczałtowanego w wysokości 30 procent od 20 000 USD zysku, który realizuje w ramach transakcji.
Inwestorzy kryptowalut źle reagują
W rezultacie inwestorzy kryptowalut w Indiach zareagowali lub źle zareagowali na nowo ustanowione zasady. Gdy tylko pojawiła się wiadomość o nowym nałożeniu podatków przez rząd, wiele wybitnych osobistości kryptowalut pojawiło się na Twitterze, aby wyrazić swoje niezadowolenie.
Współzałożyciel popularnego indyjskiego kanału kryptograficznego na YouTube, Aditya Singh, powiedział, że Indie powinny stać się centrum świata kryptowalut, a nie go tłumić.
„Indie powinny dążyć do tego, by stać się światowym centrum kryptograficznym, a nie tłumić branżę wysokimi podatkami. Stworzy to tak wiele miejsc pracy i dochodów dla rządu” – napisał Singh na Twitterze, cytowany za FX Empire, środa (13.4.2022).
Podobnie, współzałożyciel największej indyjskiej giełdy kryptowalut WazirX, Nischal Shetty, zauważył, że takie prawo utrudniłoby Indii pozycję lidera w światowym krajobrazie kryptowalut.
Jego zdaniem najlepszym sposobem na „obniżenie tego podatku” jest pomoc indyjskiej branży aktywów cyfrowych w jeszcze większym tempie niż obecnie.